poniedziałek, 30 grudnia 2019

Coś nowego na koniec roku


Witam Was w ostatnich dniach tego roku!

Dzisiaj będzie nieco odmienny wpis, taki powiedzmy twórczo-prywatny :)

Ostatnio sporo składam, ale nie robię zdjęć. Czas jest wyjątkowo mało sprzyjający - telefon zjada kolory, a zanim zdążę sięgnąć po aparat, prace znikają. 

Dla zimowych koleżanek-solenizantek przygotowałam serię kartek w bardzo podobnej formie. Złoto, brązy i beże oraz urodzinowy wykrojnik - przypadkiem zauważony podczas świątecznych zakupów w hurtowni papieru. Zrobiłam sobie prezent i zaopatrzyłam się bez zastanowienia.


Kartka plus drobny upominek ze słodkościami to chyba przepis na uśmiech :)


Dla małego Jasia wybuchowe pudełko z misiami. 



Bazą jest piękny, delikatny papier i turkus, który mieni się w świetle... ale musicie uwierzyć mi na słowo, bo na zdjęciach absolutnie tego nie widać. Uwielbiam ten kolor. Jest intensywnny, ale przyjemny i niesamowicie świetlisty. Pięknie błyszczy :)


W trakcie składania jest jeszcze album, który tworzy się bardzo powoli i z mozołem, ale już zmierzam w stronę okładki :)


W warsztacie czeka na mnie jeszcze ledwo rozpoczęty "zestaw powitalny" z okazji narodzin Jagusi, kartki urodzinowe dla dzieciaczków i kartka z okazji 60 urodzin. Nie wiem, kiedy zdążę z tym wszystkim :D

* * *

A teraz część prywatna, nietwórcza - coś na deser w ramach minionych świąt :)

Mam nadzieje, że spędziliście je pięknie i będziecie je miło wspominać.

U nas było spokojnie i leniwie. Wigilię i pierwszy dzień spędziliśmy z rodziną. Drugi dzień spędziliśmy w trójkę na kanapie, z kawą i pod ciepłym kocem. No, może nie wszyscy na kanapie, ale o tym poniżej ;)

Dreptaliśmy do południa w piżamach, a pierniczki sukcesywnie znikały. Idealnie!


 

Podłogę zagarnęła infrastruktura kolejowa. Młody Człowiek owinął torami całą przestrzeń, a kolejowa ekspansja opanowała cały salon. Chcąc nie chcąc, utknęliśmy z mężem na sofie... i bez wyrzutów sumienia mogliśmy oglądać filmy, podczas gdy młody kolejarz szalał w swoim świecie. Przewoził pasażerów, towary, a od czasu do czasu doprowadzał do małej katastrofy, bo nie zdążył przestawić obrotnicy. Totalnie pochłonięty swoimi sprawami :)


A jak Wasz świąteczny czas?
Mam nadzieję, że był wspaniały!

Tymczasem życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

* * *

Zapraszam Was też na konto na instagramie - do zobaczenia w Nowym Roku!

środa, 11 grudnia 2019

Odrobina świąt

Na blogach święta rozgościły się już na dobre :)

U nas dopiero wszystko się zaczyna.

Powstało kilka prostych, świątecznych karteczek do przedszkola. Postawiłam na prosty wzór, craftowy papier i wstążki. Kartki oddaliśmy na świąteczny jarmark przedszkolaków. I właśnie tą myślą kierowałam się wybierając tak prostą formę: żeby mój mały przedszkolaczek też mógł mieć swój wkład w te kartki.

Dzielnie wycinał choinki (sizzix dla trzylatków to fenomen, fascynacja totalna i nieopisana radość z wyciągania gotowej wycinanki :D), a potem sklejał na kosteczkach 3d. Zrobiliśmy ich kilkanaście. Różniły się szczegółami, nie było dwóch identycznych :)





Młody był z siebie niezwykle zadowolony :)

W tym samym stylu zapakowaliśmy też prezent dla babci. Pudełko, a w środku zdjęcia mojego małego podwykonawcy z fotograficznej sesji świątecznej. Taki mały upominek, ale młody człowiek był z siebie bardzo dumny, że tak wiele pracy wykonał samodzielnie :) 


A tym zajmowałam się w ostatnich dniach ;)
Cały ogródek foamiranu!